Jak sama nazwa mówi, GR proponuje nam brokatowy eyeliner dostępny w sześciu kolorach. Ja wybrałam numer 102, czyli klasyczną czerń. Oprócz niej, w ofercie znajdziecie srebro, złoto, kolor morski, błękitny i granatowy. Szeroka gama kolorystyczna pozwoli na wykonanie makijażu dziennego, jak i wieczorowego.
Buleteczka mieści 5,5 ml produktu, na którego zużycie mamy 6 miesięcy. Produkt jest testowany dermatologicznie i uwaga: nie zawiera parabenów. Precyzyjny pędzelek, zamieszczony na złotym trzonku, pozwala na narysowanie zarówno cienkich, jak i grubszych kresek i zakończeń, które spełnią nasze oczekiwania. Brokat zawarty w eyelinerze pięknie się mieni i nie osypuje.
Malowanie kreski tym kosmetykiem jest łatwe i bardzo efektowne. Kreska wyróżnia się i połyskuje, wyglądając przy tym naturalnie. Na zdjęciach widziałam, że pozostałe kolory prezentują się równie dobrze, co moja czerń. Eyeliner nie ma jakiegoś charakterystycznego, czy nieprzyjemnego zapachu, ma konsystencję typową dla tego typu produktów. Bez problemu można pozbyć się nadmiaru z pędzelka, czy też z powieki, ponieważ nie zastyga od razu. Również z łatwością zmywam go z rzęs, które brudzę za każdym razem i każdym eyelinerem, bo są dość podkręcone.
Mimo tego, że nie zastyga natychmiastowo, na powiece trzyma się wzorowo i się nie ściera. Nawet jaskółki pozostają na miejscu. Z tym miałam zawsze problem i nawet zachwalany przez wszystkich Maybelline Lasting Drama, nie podołał moim powiekom. Odkąd mam eyeliner z Astora i GR, nie martwię się o stan kresek. Jednak zawsze najpierw nakładam bazę, która przedłuża ich trwałość.
Dostępność i cena również działają na korzyść eyelinera. Cena waha się od 10 do 14 zł. Możecie go zakupić na stoiskach GR lub na stronach internetowych. Za bardzo atrakcyjną cenę możecie znaleźć te kosmetyki na stronie GR, klikając na "(kilk)". :)
Jedynym mankamentem, który nie występuje zawsze jest fakt, że pędzelek czasem się rozdwaja(?). Mam nadzieję, że wiecie, co mam na myśli. Przez to kreska czasami nie wychodzi taka równa jak chcemy.
Macie swój niezawodny eyeliner?
Miałyście okazję testować Extreme Sparkle?
Jakie macie kolory i co o nich sądzicie?
Dajcie znać w komentarzach ;)
z GR nigdy nie miałam, póki co mam z Mac i jestem zachwycona
OdpowiedzUsuń__________________
blog.justynapolska.com
Fashion & Makeup
Na zdjęciu nie widać tych drobinek ;)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu oka na górze trochę się mienią :)
UsuńFajny efekt :) Obecnie mam dwa eyelinery z GR :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do rozdania
Ale pięknie się prezentuje <3
OdpowiedzUsuńNa żywo widać lepiej ;)
Usuńbardzo fajnie się prezentuje;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja czatuję na złoty- pięknie będzie wyglądał jako akcent albo główna gwiazda makijażu:) Ciekawa recenzja, pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, Golden Rose trafiło z tymi eyelinerami :)
Usuńlubię je, mam wszystkie niebieskości :D
OdpowiedzUsuńJeśli wyglądają tak pięknie jak na zdjęciach to zazdroszczę :)
Usuńparę dni temu miałam dylemat ''kupić czy nie kupić?'' :) ostatecznie zrezygnowałam ale żałuję. Przy następnych zakupach na pewno się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo fajny, warto :)
Usuń