Jeśli jesteście w trakcie szukania balsamu do ust, który będzie ładnie wyglądał, pachniał,
a przede wszystkim nawilżał to zachęcam do zapoznania się w dalszą częścią wpisu. Pod
moją lupą znalazły się, można rzec, 'kultowe' jajeczka EOS.
Co to za produkty?
Otóż jajeczka to balsamy do ust firmy Evolution Of Smooth, które są niewątpliwie intrygującymi gadżetami. Producent zapewnia, że są w 95% organiczne oraz w 100% pochodzą z naturalnych składników. Zawierają witaminę E, masło shea i olejek jojoba. Internet mi podpowiedział, że na chwilę obecną firma proponuje nam 12 rodzajów EOS'ów.
 |
vannila mint (niebieskie), blackberry nectar (fioletowe), coconut milk (różowe) |
|
|
|
W moim posiadaniu znalazły się 3 jajeczka. Jedno już jakiś czas temu zużyłam, a mianowicie Honeysuckle Honeydew. Po zielonym EOS'ie zaopatrzyłam się jeszcze w Blueberry Acai i Strawberry Sorbet.
Moja opinia
EOS'y skradły moje serce. Przemawia do mnie ich dość nietypowy, jak na balsamy do ust design. Niewątpliwym plusem jest bogata oferta smaków/zapachów. Przy zwykłych balsamach w sztyfcie często mi się zdarza, że się po prostu łamią. W przypadku EOS'ów nie wiem, czy taka sytuacja może mieć miejsce, przynajmniej mi się to nie zdarzyło i to mnie zdecydowanie cieszy. Zapachy są przyjemne, lecz w moim odczuciu odrobinę podobne do siebie. Teraz kwestia, która jest najważniejsza, czyli działanie. Otóż jajeczka bardzo dobrze nawilżają usta. Pozostawiają je nawilżone, a nie tylko natłuszczone. Cienka warstwa produktu trzyma się na ustach i nie jest ona tłusta ani przesadnie rzucająca się w oczy, wręcz przeciwnie, usta zyskują subtelny blask. Spotkałam się z opiniami, że uczulają. Co do tego nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ u mnie nie wywołują uczulenia (na szczęście). EOS'y rzucają się w oczy nie tylko dzięki kształtowi, ale również przez bogatą gamę kolorystyczną, która ułatwia odnalezienie je w torebce, czy kosmetyczce. Do EOS'ów możne zniechęcać cena, bo wydać ponad 20 zł na balsam do ust może wydawać się przesadą, zwłaszcza, gdy na rynku jest wiele równie dobrych produktów w niższych cenach. Moje jajeczka pochodzą ze Stanów, gdzie są tańsze niż u nas w Polsce. Z tego co się orientuję to stacjonarnie EOS'y dostaniemy chyba tylko w Douglasie, lecz nie martwcie się, bo w swojej ofercie ma je wiele sklepów internetowych w dodatku w niższej cenie. Myślę, że do tych rewolucyjnych jajeczek będę wracać, bo naprawdę mi służą i polecam je również Wam.