Translate

czwartek, 29 października 2015

ULUBIEŃCY MIESIĄCA - PAŹDZIERNIK

Październik zbliża się ku końcowi, co przypomina o tym, że czas na podsumowanie ulubieńców miesiąca. Męczy mnie jesienna aura, jest zimno i ciemno. Jednak znalazłam jeden plus wynikający z tej sytuacji. Korzystając z faktu, że wolę teraz spędzać czas w domu, zaczęłam robić sobie beauty days.Tym razem nie miałam problemu z wybraniem rzeczy, które pozytywnie się wyróżniły na tle innych.



W tym miesiącu postawiłam na reanimację moich włosów. Zrobiłam odwyk od sztucznych produktów, a zastąpiłam je ziołowymi kosmetykami. Kupiłam chyba jedną z najpopularniejszych marek, a mianowicie Green Pharmacy. Najpierw postanowiłam przetestować szampon, który wywołał zachwyt mój i mojej mamy, która po jednym użyciu dokupiła odżywkę i balsam.


piątek, 23 października 2015

POŁOWINKI 2015

Na wstępie chciałabym Was bardzo przeprosić za opóźnienie.Post miał się ukazać we czwartek, ale musiałam czekać na zdjęcia. W środę 21 października miałam połowinki. Moja pierwsza, wielka, klasowa impreza z racji na to, że nie miałam balu gimnazjalnego. Mój rocznik liczy dziesięć klas, w których przeważnie jest ponad 30 osób. Sporym wyzwaniem jest znaleźć lokal dla tak licznych roczników. Byliśmy podzieleni na dwóch piętrach po połowie, ale można było swobodnie poruszać się pomiędzy piętrami. Sale były ładnie urządzone, lecz miałabym zastrzeżenia co do talerzy i kieliszków (niektóre talerze były powyszczerbiane, a kilka kieliszków było z innego kompletu), jedzenie też szału nie zrobiło, ale muzyka była bardzo fajna. Na górnym piętrze utwory bardziej klubowe, a na dole radiowe i rock. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Mając 24 chłopaków w klasie (a 9 dziewczyn), nie brakło partnerów do tańca, więc prawie nie schodziło się z parkietu. Wszyscy mieli dobre nastroje, nie było żadnych niemiłych przygód, jedynie pogoda była okropna, bo padało wtorkową noc i całą środę bez przerwy. Bawiłam się naprawdę bardzo fajnie. Poniżej zobaczycie jak wyglądam (bo to pierwszy wpis, w którym się Wam pokazuję) i jak prezentowałam się na połowinkach.




piątek, 16 października 2015

SŁODKIE, NIEZGRABNE, PIERWOTNE WAMPIRY, KTÓRE UDAJĄ W AMERYKAŃSKIM HORRORZE

Jesień to idealna pora dla leniuchów. Kiedy pogoda nie dopisuje, najchętniej nie wychodziliby z domu. Do jesiennego niezbędnika można zaliczyć koc, ulubiony kubek z ulubioną herbatą i laptop. Jak najlepiej zabić czas, podczas gdy na podwórku natura obumiera? Odpowiedź jest bardzo prosta- zacząć oglądać seriale.
Uwielbiam seriale i nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich. Bardzo się do nich przyzwyczaiłam i każdy przeżywam osobno i równie osobliwie. Oglądam je już od kilku lat i z czasem podochodziły nowe do kręgu moich ulubionych. Nie wiem, co zrobię jak się skończą, a kilka z nich zbliża się już ku końcowi. Przeraża mnie to i smuci. Przechodząc do rzeczy, opowiem Wam co nieco o serialach, z którymi jestem na bieżąco i o tych, które kiedyś oglądałam. 



The Vampire Diaries/Pamiętniki Vampirów


Właśnie z nimi rozpoczęłam swoją przygodę z serialami. Po raz pierwszy zobaczyłam je na TVNie dobrych kilka lat temu. Szły o bardzo późnej porze, a mi się spodobały (wiecie, faza na wampiry), więc poszukałam w internecie i znalazłam wszystkie sezony. Dla osób, które o nich nie słyszały krótki opis fabuły: Stefan Salvatore powraca do swojego rodzinnego miasteczka. Poznaje tam Elenę. Jej twarz do złudzenia przypomina wampirzycę, która uczyniła go nocnym łowcą. Do miasteczka powraca również brat Stefana – Damon. Niezwykły plan, który Damon zamierza wprowadzić w życie odkryje tajemnice z przeszłości oraz pociągnie za sobą wiele ofiar, gdyż powiedzenie „dążyć do celu po trupach” traktuje on wyjątkowo dosłownie. 


Serial jest bardzo dobry, szczególnie początkowe sezony. Wiadomo, że miewał gorsze i lepsze odcinki, ale ja jestem z niego zadowolona. Jednak najciekawsze wątki zostały w nim już poruszone, a reszta staje się trochę naciągana. Szczególnie teraz, kiedy główna bohaterka odeszła z obsady. Czekałam kilka miesięcy na 7 sezon, aby sprawdzić jak poradzą sobie bez niej. Mam wrażenie, że poplątało im się to trochę. Znalazłam kilka faktów, które mi się nie zgadzają, albo których nie jestem pewna. Np. skąd się wzięły wampiry z mocą czarowników, skoro wszystkie wampiry pochodzą od pierwotnych? Albo jakim cudem Alaric przestał być wampirem? Nie jestem też zadowolona z kilku sytuacji, a mianowicie ze "związku" Caroline ze Stefanem. Przepraszam bardzo, pani reżyser, ale jestem całym sercem za Klaroline (Caroline i Klausem) i chciałabym, żeby pierwotni mogli wrócić do pamiętników. Brakuje mi też złego Damona i związku Bonnie i Jeremiego (bo straciłam wątek, co się stało z ich związkiem, po tym jak Bonnie wróciła z magicznego więzienia- jeśli wiecie to dajcie mi znać :D). Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów i czy Elena powróci w ostatnim odcinku.


wtorek, 13 października 2015

PODKŁAD IDEALNIE KRYJĄCY? KOBO

 Jestem w fazie poszukiwania idealnego podkładu. Czytam, pytam, kupuję i testuję. Mam tylko (albo aż) dwa kryteria: ma być kryjący i matujący. Mam cerę tłustą w strefie T ze skłonnością do niedoskonałości. Natomiast policzki są w stanie idealnym, zawsze gładkie i matowe. Jako że mój obecny podkład (Revlon colorstay) zrobił się za ciemny, postanowiłam zamienić go na inny. Drogeria Natura wyszła z bardzo korzystnymi ofertami, głównie na podkłady różnych marek. Pani konsultantka zadeklarowała swoją pomoc, a ja jej jasno określiłam, czego oczekuję. Zaproponowała mi produkt KOBO PROFESSIONAL IDEAL COVER MAKE UP, mówiąc, że jest bardzo mocno kryjący i niektórzy używają go jako korektora. 





piątek, 9 października 2015

CO ROBIĆ, ABY PRZETRWAĆ ROK SZKOLNY?

Za oknami już jesień, co przypomina o tym, że chodzimy do szkoły ponad miesiąc. Jednym czas leci szybko, innym wolno. Ja zdecydowanie zaliczam się do tego grona, które uważa, że to dopiero miesiąc. Patrząc z perspektywy czasu, tęsknię za nadmiarem wolnego czasu i sił, które miałam w szkole podstawowej i gimnazjum. Szkoła wypełnia większość mojego dnia, a gdy wracam, chwilę odpoczywam i zabieram się za odrabianie lekcji i ponowną naukę. Ile tak można? Otóż jest to kwestia przyzwyczajenia, lecz jaki jest sens nieustannego kształcenia się, jeśli zapomnimy o własnych potrzebach? Prędzej, czy później można się wykończyć psychicznie. A więc co robić, aby szkoła nie pochłonęła całego naszego życia? Zgromadziłam kilka najważniejszych rad, które sama stosuję i rzeczywiście mi pomagają.





sobota, 3 października 2015

ULUBIEŃCY MIESIĄCA - WRZESIEŃ

Hejka!



Przygotowując ten wpis, zdałam sobie sprawę z tego, że bardzo ciężko jest wybrać kilka rzeczy, z których jestem najbardziej zadowolona. Patrząc przez pryzmat całego miesiąca, nabyłam wiele fajnych rzeczy. Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że już Wam pisałam w poprzednich postach o bardzo udanych zakupach, które możecie zobaczyć tutajtu też.

Przechodząc do sedna sprawy, wybrałam 4 kompletnie różne rzeczy, które umiliły mi ten miesiąc.




Koszula w kratkę





 Już jakiś czas chciałam sprawić sobie koszulę w kratkę, a korzystając z tego, że w sklepach jest ich teraz pełno, wybrałam się na poszukiwania. Do wyboru, do koloru, czego dusza zapragnie. Jednak zawsze mi coś nie pasowało, a to kolory nie takie, a to kratka jakaś dziwna. Gdy przechodziłam obok sklepu, moim oczom ukazała się właśnie ta, o której marzyłam. Od razu wiedziałam, że muszę ją mieć, niczym ludzie podczas kupowania karpia na promocji w Lidlu. Korzystając z bonu zniżkowego, który był dostępny w magazynie "Twój styl" i jakimś jeszcze, zapłaciłam kilka złotych taniej. Koszula bardzo mi się podoba i uważam, że była warta zakupu. Znalazłam ją w sklepie ONLY.